Prezes Fundacji, Krystyna Ciołkosz, występowała w licznych konferencjach oraz w mediach nagłaśniając problemy dzieci z autyzmem i ich rodzin.
Fragmenty artykułu:
"(...)Fundacja finansuje między innymi terapie behawioralne, sensoryczne czy logopedyczne. Dzieci, które są tak bardzo zamknięte na świat zewnętrzny, wymagają nauki mówienia. Podopiecznymi fundacji, oprócz tych głęboko zamkniętych we "własnym świecie", są dzieci pod względem intelektualnym wybitnie zdolne, ale z ogromnymi deficytami pod względem emocjonalnym i socjalnym. Niektóre z nich w ogóle nie mówią, ale na komputerze potrafią robić cuda.
- Mamy pod opieką matki na zasiłku, które samotnie wychowują dwójkę chorych dzieci. Proszę mi powiedzieć, jak matka może pracować, jeśli ma w domu dwójkę dzieci, jedno chore na autyzm, a drugie na porażenie mózgowe, które wymagają całodobowej opieki, a państwo gwarantuje tylko niewielkie zapomogi miesięcznie? - mówi założycielka Fundacji Za szybą.
- Są przypadki dzieci autystycznych z nadwrażliwością słuchową czy sensoryczną. Potrafią "walić się" po głowie, krzyczeć czy zachowywać się w inny, niecodzienny sposób z powodu dźwięku dla nas normalnego, a dla nich będącego nie do przyjęcia. Podobnie sprawa ma się z nadwrażliwością sensoryczną, gdy każde dotknięcie potrafi sprawiać im ból.
- Nigdy nie krytykujmy rodziców, widząc, że ich dziecko zachowuje się w sposób dla nas nie do przyjęcia. Nie używajmy stwierdzeń, że źle je wychowują, bo nie wiemy, co za tym stoi. Bywają przypadki, że dziecko jest najzwyczajniej w świecie niegrzeczne, ale bywają sytuacje, że jest poważnie chore - apeluje Krystyna Ciołkosz.(...)"
(*) Cały tekst artykułu znajduje się pod adresem:
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,9173116,Za_szyba_dzieci_czekaja_na_pomoc.html#ixzz2IkXgIz26